W ostatnich latach w Europie pojawiła się nowa moda wśród kierowców, która miała na celu poprawienie jakości jazdy i jednocześnie zmniejszenie kosztów eksploatacji pojazdów. Coraz częściej właściciele aut decydują się na montaż zamienników żarówek w technologii LED, zwanych retrofitami. Niestety, w Polsce ta praktyka okazuje się nie tylko nielegalna, ale również bardzo kosztowna. Jak pokazują ostatnie kontrole, mandaty sięgają nawet 3000 złotych, a dodatkowo można stracić dowód rejestracyjny i zostać skierowanym na przymusowe badania techniczne.
Żarówki LED w samochodzie
Coraz więcej kierowców w Polsce i Europie narzeka na oślepiające światła innych pojazdów, które stwarzają poważne zagrożenie na drodze. Jak wynika z danych przytoczonych przez dziennik.pl, aż 98% kierowców doświadczyło takiej sytuacji, a 40% z nich uważa, że światła w ich samochodach są zbyt słabe. Powodem tego stanu rzeczy są między innymi wspomniane retrofity – zamienniki żarówek LED, które kierowcy montują w miejsce tradycyjnych halogenów.
Problem polega na tym, że te modyfikacje są w Polsce nielegalne, a stosowanie zamienników bez homologacji grozi wysokimi karami. Co więcej, wadliwie zamontowane żarówki lub nieodpowiednie ustawienie świateł przyczyniają się do wzrostu ryzyka wypadków drogowych, co stało się przedmiotem szczególnej uwagi policji. Przeczytaj również: Jak sprawdzić, czy złapał cię mobilny fotoradar? Praktyczne porady dla kierowców z całej UE
Policja intensyfikuje kontrole
Jak informuje portal dziennik.pl, już w sobotę 7 grudnia policja w całej Polsce przeprowadzi akcję mającą na celu kontrolę stanu technicznego samochodów, ze szczególnym uwzględnieniem oświetlenia. W ramach tej akcji mundurowi będą sprawdzać, czy zamontowane w pojazdach światła spełniają normy homologacyjne i czy nie stanowią zagrożenia dla innych uczestników ruchu. Kierowcy, u których stwierdzone zostaną nieprawidłowości, mogą otrzymać mandat w wysokości do 3000 zł, stracić dowód rejestracyjny, a ich pojazd może zostać skierowany na dodatkowe badania techniczne.
Eksperci zwracają również uwagę na fakt, że 70% przypadków oślepiania na drodze to wynik użycia nielegalnych zamienników. Ponadto przynajmniej 20% reflektorów lub żarówek w polskich samochodach jest wadliwych i wymaga natychmiastowej wymiany. Przeczytaj również: Polska wprowadziła „supermandaty”. Olbrzymie kary za przekroczenie dozwolonej prędkości
Inne problemy z oświetleniem
Problemy z oświetleniem są jedną z głównych przyczyn negatywnych wyników badań technicznych pojazdów w Polsce. Jak wynika z danych stacji kontroli pojazdów, aż 4 na 10 najczęstszych usterek dotyczy właśnie oświetlenia zewnętrznego. Właściciele samochodów często ignorują potrzebę naprawy świateł lub decydują się na tanie zamienniki, które nie spełniają wymogów technicznych.
Jakie kary grożą za nieodpowiednie oświetlenie?
Policja w Polsce ma szerokie możliwości nakładania mandatów za wykroczenia związane z oświetleniem pojazdów. Oto niektóre z kar obowiązujących w 2024 roku:
- Kierowanie pojazdem niesprawnym technicznie: od 20 zł do 3000 zł.
- Jazda bez wymaganych świateł po zmroku: 300 zł i 6 punktów karnych.
- Używanie niezgodnych z przepisami świateł drogowych: 200 zł i 4 punkty karne.
Przeczytaj również: Nowa metoda unikania mandatów z fotoradarów. Co grozi za jej stosowanie?
Jak uniknąć problemów?
Eksperci radzą, aby regularnie sprawdzać stan oświetlenia pojazdu i unikać stosowania zamienników, które nie posiadają odpowiednich homologacji. Warto również odwiedzać stacje kontroli pojazdów, które pomogą w odpowiednim ustawieniu świateł. Przeczytaj również: W Polsce ruszyły kontrole źródeł ciepła. Tysiące Polaków zapłaci kary
Chociaż instalacja tanich żarówek LED wydaje się kusząca, ich stosowanie w Polsce może kosztować znacznie więcej, niż się spodziewasz. Mandaty, utrata dowodu rejestracyjnego i dodatkowe badania techniczne to nie tylko straty finansowe, ale także dodatkowe problemy i ryzyko na drodze. Źródło: Dziennik.pl, PolishObserver.com