Symulacja ataku jądrowego na Europę – Historyk technologii nuklearnej, profesor Alex Wellerstein, oszacował skutki potencjalnego ataku jądrowego przy użyciu rosyjskiego pocisku R-36M2, znanego jako SS-18 Satan. Analiza, którą w czwartek opublikował amerykański „Newsweek”, objęła największe miasta Europy, w tym Londyn, Berlin, Paryż, Warszawę, Rzym, Amsterdam i inne stolice państw NATO. Symulacja pokazuje przerażające konsekwencje użycia jednej z najpotężniejszych broni w arsenale Rosji — pocisku balistycznego zdolnego do przenoszenia głowicy o sile 20 megaton TNT i rażenia celów oddalonych nawet o 16 tysięcy kilometrów.
Symulacja ataku jądrowego na Europę
Eksplozja o mocy 20 megaton wywołałaby niewyobrażalne zniszczenia. W epicentrum wybuchu powstałaby kula ognia o powierzchni około 39 km², gdzie wszystko uległoby natychmiastowemu odparowaniu, a temperatura osiągnęłaby miliony stopni Celsjusza. Na obszarze około 1100 km² doszłoby do całkowitych zniszczeń – budynki zostałyby zrównane z ziemią, a rozprzestrzeniające się pożary pochłonęłyby wszystko na swojej drodze.
Promień obejmujący 6100 km² stałby się strefą oparzeń trzeciego stopnia, które prowadziłyby do ciężkich obrażeń, blizn, a w wielu przypadkach konieczności amputacji. Nawet w odległości do 9000 km² od miejsca wybuchu fala uderzeniowa powodowałaby pękanie szyb, co zagrażałoby życiu i zdrowiu ludzi, wywołując liczne obrażenia. Skala zniszczeń byłaby przytłaczająca i nieporównywalna z żadnym dotychczasowym wydarzeniem. „Newsweek” opublikował analizę, w której podano szacunkową liczbę ofiar w większych miastach Europy. Przedstawia się ona następująco:
Szacowane skutki rażenia bomby atomowej
Londyn: W promieniu pełnego zasięgu wybuchu przebywałoby średnio 13 milionów osób. Według symulacji, 3,94 miliona ludzi zginęłoby, a 4,62 miliona doznałoby obrażeń. Centrum Londynu zostałoby całkowicie zniszczone, a fale uderzeniowe i pożary objęłyby ogromne połacie miasta.
Przeczytaj także: Najbezpieczniejsze kraje na wypadek III wojny światowej – oto, gdzie szukać schronienia
Berlin: Stolica Niemiec, w której obszar rażenia obejmuje 4,45 miliona osób, poniosłaby 2 miliony ofiar śmiertelnych, a 1,57 miliona ludzi zostałoby rannych. Zniszczenia dotknęłyby większości dzielnic miejskich, prowadząc do nieodwracalnych strat infrastrukturalnych.
Paryż: Paryż poniósłby największe straty ludnościowe w Europie. Symulacja przewiduje, że 4,96 miliona ludzi zginęłoby, a kolejne 4,62 miliona doznałoby obrażeń. W pełnym zasięgu wybuchu znajdowałoby się średnio 11,65 miliona osób.
Warszawa: W stolicy Polski, gdzie obszar rażenia obejmuje 3,12 miliona mieszkańców, 1,37 miliona osób straciłoby życie, a 957 tysięcy odniosłoby obrażenia. Skutki wybuchu doprowadziłyby do całkowitego paraliżu miasta.
Przeczytaj również: UE zaleca wszystkim mieszkańcom gromadzenie zapasów na 72 godziny. „Ryzyko wybuchu wojny”
Rzym: W Rzymie 1,85 miliona osób zginęłoby, a 1,4 miliona doznałoby obrażeń. Symulacja obejmuje promień rażenia, w którym przebywa 4,42 miliona mieszkańców.
Amsterdam: Stolica Holandii straciłaby 1,11 miliona ludzi, a obrażenia odniósłby 1,79 miliona mieszkańców. Pełen obszar rażenia obejmuje tu 5,64 miliona osób.
Madryt: Stolica Hiszpanii zanotowałaby 2,66 miliona ofiar śmiertelnych, a obrażenia odniósłby 2,09 miliona mieszkańców. W pełnym zasięgu wybuchu znalazłoby się 6,38 miliona osób.
Groźba ataku jądrowego na państwa NATO
Symulacja profesora Wellersteina wpisuje się w kontekst narastających napięć między Rosją a NATO. Prezydent Rosji, Władimir Putin, wielokrotnie groził użyciem broni jądrowej, argumentując, że Rosja ma prawo jej użycia w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa narodowego. Eksperci ostrzegają, że użycie takiej broni oznaczałoby katastrofalne skutki nie tylko dla zaatakowanych miast, ale również dla globalnej stabilności.
Te kraje Europejskie uruchomiły plan budowy schronów
Po groźbach Władimira Putina niektóre kraje NATO przyspieszyły działania na rzecz odbudowy infrastruktury ochronnej i budowy schronów. Niemcy, gdzie problem ten był zaniedbywany przez lata, rozpoczęły prace nad narodowym planem budowy schronów. Obecnie istniejące obiekty mogą pomieścić jedynie 480 tysięcy osób, co stanowi ułamek potrzeb. Ralph Tiesler, szef Federalnego Urzędu Ochrony Ludności, szacuje, że odbudowa systemu schronów w całym kraju może potrwać nawet jedno pokolenie. Rząd Niemiec planuje wdrożenie aplikacji „Bunker-App,” która umożliwi szybkie lokalizowanie najbliższych schronów, oraz zachęca obywateli do adaptacji piwnic i garaży na potrzeby kryzysowe.
Polska, dostrzegając rosnące zagrożenie, również podejmuje kroki w kierunku zwiększenia ochrony ludności. W ostatnich latach zmodernizowano niektóre istniejące schrony i opracowano plany budowy nowych. Eksperci podkreślają jednak, że w kraju nadal brakuje wystarczającej liczby takich obiektów, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim obywatelom w razie zagrożenia.
W Wielkiej Brytanii wciąż istnieje około 258 bunkrów przeciwatomowych, zbudowanych głównie w czasach zimnej wojny. Służą one do koordynacji działań w sytuacjach kryzysowych i zapewnienia schronienia przed potencjalnym atakiem nuklearnym. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule: Schrony przeciwatomowe w UK. Ile ich jest i gdzie są rozlokowane?