Zagraniczny gigant zamyka fabrykę w Polsce: Do końca kwietnia 2025 roku łódzka fabryka międzynarodowego producenta sprzętu AGD zakończy działalność. Zamknięcie zakładu produkcji kuchenek, suszarek i komponentów plastikowych pozbawi pracy około 1100 osób. W środę Beko ogłosiło, że po trudnych negocjacjach z zarządem firmy związki zawodowe osiągnęły porozumienie w sprawie pakietu odpraw dla zwalnianych pracowników. Oto szczegóły porozumienia, reakcje pracowników oraz co czeka ich dalej w tej trudnej sytuacji.
Zagraniczny gigant zamyka fabrykę w Polsce
Na podstawie ustaleń odprawy będą uzależnione od długości stażu pracy oraz frekwencji pracowników. Pracownicy z co najmniej ośmioletnim stażem otrzymają odprawę w wysokości 12-miesięcznego wynagrodzenia. Osoby zatrudnione od dwóch do ośmiu lat mogą liczyć na odprawę w wysokości 8-miesięcznej pensji, natomiast pracownicy z krótszym niż dwuletni stażem otrzymają odprawę w wysokości 5-miesięcznego wynagrodzenia.
„Po trudnych i intensywnych negocjacjach udało nam się wraz z pracodawcą osiągnąć porozumienie. Pracownicy zwalniani w procesie zwolnień grupowych otrzymają odprawy na zadowalającym poziomie, który pozwoli na zabezpieczenie ich w tym trudnym okresie” – powiedział Sebastian Grabarczyk, przewodniczący Solidarności w zakładach Beko w Łodzi, cytowany przez PAP.
Przeczytaj: Gigant z branży motoryzacyjnej zamyka fabrykę w Niemczech. Wszyscy pracownicy stracą pracę
Próby ratowania miejsc pracy
Decyzja Beko Europe wywołała falę protestów. Pracownicy zorganizowali pikietę, której celem było zwrócenie uwagi na społeczne skutki zamknięcia fabryki. Protestujący nosili transparenty z hasłami: „Chcemy uczciwie pracować, a nie na bruku wylądować” oraz „Miały być miód i mleko, zostało grupowe zwolnienie z Beko”. Z transparentów można było wyczytać historie osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, m.in. samotnych matek, pracujących małżeństw czy pracowników w wieku przedemerytalnym.
Przewodniczący Solidarności w regionie łódzkim Waldemar Krenc podkreślił, że kluczowe jest utrzymanie miejsc pracy i kontynuowanie działalności zakładu. – „Na razie walczymy o to, żeby ten zakład uratować, o to, żeby ci ludzie nie stracili pracy” – mówił Krenc. W sprawie zamknięcia fabryki odbyły się rozmowy z prezydent Łodzi, a także specjalne posiedzenie Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. Rada wyraziła stanowczy sprzeciw wobec planów Beko Europe.
Zarząd Beko zapewnia, że podejmuje działania wspierające osoby, które stracą pracę. Firma nawiązała współpracę z Powiatowym Urzędem Pracy w Łodzi i lokalnymi pracodawcami, aby pomóc zwalnianym pracownikom w znalezieniu nowego zatrudnienia. Ponadto Beko planuje uruchomienie programów aktywizacji zawodowej, aby pomóc pracownikom w powrocie na rynek pracy w możliwie najkrótszym czasie.
Tło decyzji o zamknięciu fabryki
Zamknięcie łódzkiej fabryki jest skutkiem zmieniającej się sytuacji rynkowej oraz spadku popytu na produkty wytwarzane w Polsce, co spowodowało nieopłacalność dalszej produkcji. Wcześniej, bo na początku września, firma ogłosiła również zamknięcie fabryki lodówek we Wrocławiu, co pozbawi pracy około 700 osób. W sumie redukcje zatrudnienia obejmą 1800 pracowników w obu zakładach.
Pomimo zamknięcia tych dwóch fabryk, pozostałe działalności Beko Europe w Polsce, jak zakłady w Radomsku oraz wrocławska fabryka kuchenek, będą kontynuowane bez zmian.