Ulewy w Barcelonie – Hiszpania mierzy się z kolejną falą katastrofalnych powodzi. Po tragicznym zalaniu Walencji, gdzie liczba ofiar przekroczyła już 200 osób, teraz także Barcelona zmaga się z ekstremalnymi warunkami pogodowymi. W poniedziałek, 4 listopada, lokalne władze ogłosiły czerwony alarm pogodowy dla Barcelony z powodu intensywnych opadów deszczu, które sparaliżowały lotnisko El Prat oraz drogi dojazdowe. Służby ostrzegają przed „ekstremalnym niebezpieczeństwem związanym z ulewnymi deszczami”.
Ulewy w Barcelonie, odwołano dziesiątki lotów
Do tej pory odwołano 70 lotów, a 17 zostało przekierowanych na inne lotniska. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać, jak woda zalewa terminal lotniska El Prat. Hiszpańska agencja meteorologiczna AEMET ogłosiła najwyższy poziom zagrożenia, ostrzegając przed „ekstremalnym niebezpieczeństwem związanym z ulewnymi deszczami” i apelując, by podróżować wyłącznie w sytuacjach absolutnie koniecznych. Czytaj dalej poniżej
Access to the Terminal 2 of Barcelona Airport…🌊 pic.twitter.com/1U9VpWJwiG
— @ChinarvSublett (@BobbySeeta) November 4, 2024
Władze proszą również rodziców, aby nie udawali się po dzieci do szkół, gdyż są one uznane za „bezpieczne miejsca” podczas trwania zagrożenia.
Barcelona to kolejny region dotknięty przez ekstremalne zjawiska pogodowe, podczas gdy w Walencji nadal trwają działania ratunkowe i porządkowe.
Równocześnie w Walencji nie ustają przeszukiwania zalanych parkingów, w tym wielopoziomowego parkingu pod jednym z centrów handlowych, gdzie uwięzione zostały tysiące pojazdów. Obawiano się, że wiele osób mogło zginąć, nie będąc w stanie opuścić swoich samochodów, jednak w pierwszych przeszukanych pojazdach nie znaleziono ciał.
Przeczytaj także: Powódź w Hiszpanii: Trudna sytuacja na Majorce i Minorce po przejściu gwałtownych burz
W obliczu tragedii swoje wsparcie dla mieszkańców Walencji wyraził również trener Realu Madryt, Carlo Ancelotti. „Piłka nożna powinna się zatrzymać i pomóc. Jesteśmy smutni i solidaryzujemy się z ludźmi z Walencji. Mówienie o piłce w takim momencie jest bardzo trudne, podobnie jak gra. Nie chcę mówić o futbolu” – powiedział, wyraźnie poruszony sytuacją.