
Dramat na pokładzie EasyJet: Pilot stracił przytomność, pasażerowie źle się poczuli. Maszyna, która leciała z Hurghady do Manchesteru musiała awaryjnie lądować w Atenach po tym. Z relacji świadków wynika, że na pokładzie wybuchła panika, kiedy okazało się, iż w kokpicie doszło do tragicznego zdarzenia.

Dramat na pokładzie EasyJet
Do incydentu doszło w sobotę. Około dwie godziny po starcie personel pokładowy nagle porzucił wózki z napojami i pobiegł do kokpitu. Chwilę później przez głośniki wezwano na pomoc lekarza lub osobę z kwalifikacjami medycznymi. Początkowo pasażerowie sądzili, że zasłabł któryś z podróżnych, jednak szybko okazało się, że problem dotyczył kapitana, który niespodziewanie stracił przytomność.
W związku z zaistniałą sytuacją drugi pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu w Atenach. Jak informuje The Mirror, panikę na pokładzie wywołała nie tylko informacja o stanie kapitana, ale również silne turbulencje. Jeden z pasażerów, w wyniku ataku paniki, musiał otrzymać maskę tlenową.
Przeczytaj także: Tragedia na pokładzie samolotu Ryanair: Nie żyje mężczyzna, który źle się poczuł w trakcie lotu, zmarł na oczach przyjaciół
Mimo trudnych warunków drugi pilot bezpiecznie posadził maszynę na lotnisku w Atenach. Pasażerowie chwalili jego profesjonalizm, podkreślając, że zachował zimną krew i przeprowadził udane lądowanie pomimo stresującej sytuacji.
Po lądowaniu podróżni pozostali w Atenach, nie mając jasnych informacji na temat dalszej podróży. Niektórzy czekali nawet dwie godziny na transport autokarowy – informuje The Mirror. Linie lotnicze starały się minimalizować niedogodności, oferując zakwaterowanie w hotelach i posiłki tam, gdzie było to możliwe.
To zdarzenie miało miejsce krótko po innym incydencie, w którym samolot TUI musiał awaryjnie lądować na lotnisku Gatwick po tym, jak dwie dzikie gęsi uderzyły w szybę kokpitu, powodując jej pęknięcie.