
Turbulencje należą do najbardziej stresujących aspektów podróży samolotem. Choć występują dość często, wielu pasażerów obawia się ich i nawet doświadczeni podróżnicy mogą odczuwać dyskomfort w takich sytuacjach. Co ciekawe, turbulencje są bardziej prawdopodobne na niektórych trasach niż na innych. Portal „Turbli” przeanalizował ponad 10 tysięcy tras lotniczych, tworząc listę tych, na których turbulencje zdarzają się najczęściej.

Loty z największym ryzykiem turbulencji
Analiza „Turbli” uwzględniała tzw. „wskaźnik odrywania wirów”, który mierzy intensywność turbulencji w danym miejscu. Najbardziej turbulentną trasą na świecie okazała się ta między Santiago de Chile (SCL) a Mendozą (MDZ) w Argentynie, która liczy zaledwie 196 kilometrów. Na drugim miejscu znalazła się inna trasa w regionie – z Santiago de Chile do Córdoby (COR).
Przeczytaj także: Ryanair chce ograniczenia sprzedaży alkoholu na europejskich lotniskach. Limit na osobę ma być bardzo niski
Cztery z dziesięciu najbardziej turbulentnych tras lotniczych znajdują się w Argentynie i Chile. Głównym powodem są warunki geograficzne i meteorologiczne. Andy, największe pasmo górskie w Ameryce Południowej, zakłócają przepływ powietrza, co prowadzi do turbulencji. Dodatkowo silne wiatry, różnice temperatur i ciśnienia oraz unoszenie się mas powietrza wzdłuż stoków górskich zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia turbulencji.
W Europie najbardziej turbulentną trasą jest ta z Nicei (NCE) do Genewy (GVA). Podobnie jak w przypadku Andów, również tu to góry – Alpy – powodują silne wahania przepływów powietrza.
Lista 10 tras z największą liczbą turbulencji:
- Mendoza (MDZ) – Santiago (SCL)
- Córdoba (COR) – Santiago (SCL)
- Mendoza (MDZ) – Salta (SLA)
- Mendoza (MDZ) – San Carlos de Bariloche (BRC)
- Katmandu (KTM) – Lhasa (LXA)
- Chengdu (CTU) – Lhasa (LXA)
- Santa Cruz (VVI) – Santiago (SCL)
- Katmandu (KTM) – Paro (PBH)
- Chengdu (CTU) – Xining (XNN)
- San Carlos de Bariloche (BRC) – Santiago (SCL)
Jak duże jest ryzyko turbulencji?
Choć lekkie turbulencje zdarzają się stosunkowo często, to te poważniejsze są znacznie rzadsze. Jak donosi brytyjski dziennik „Independent”, tylko jeden na 50 000 lotów doświadcza poważnych turbulencji. Profesor Paul Williams, ekspert ds. nauk o atmosferze, tłumaczy, że turbulencje można sklasyfikować na trzy poziomy intensywności.
- Lekkie turbulencje – nie utrudniają one poruszania się po kabinie.
- Umiarkowane turbulencje – pasażerowie odczuwają napięcie pasów bezpieczeństwa, a przemieszczanie się po kabinie staje się trudne.
- Silne turbulencje – są na tyle intensywne, że osoby niezapięte pasami mogą zostać wyrzucone z foteli. Ten rodzaj turbulencji może prowadzić do poważnych obrażeń. Jak podała „Tagesschau”, podczas lotu przez Atlantyk w maju 2024 roku aż jedenaście osób zostało rannych w wyniku takich silnych turbulencji.
Czy globalne ocieplenie zwiększy turbulencje?
Zmiany klimatyczne mogą spowodować, że w przyszłości turbulencje staną się bardziej powszechne. Według prof. Williamsa, do 2080 roku liczba ciężkich turbulencji może znacząco wzrosnąć na całym świecie. Nie oznacza to jednak, że latanie stanie się mniej bezpieczne – samoloty są projektowane tak, by wytrzymać nawet najbardziej ekstremalne warunki.
Najlepszym sposobem na zminimalizowanie ryzyka obrażeń jest zapinanie pasów bezpieczeństwa przez cały czas trwania lotu.