Dramat na pokładzie samolotu linii Delta. Pasażerowie zaczęli tracić przytomność, bo temperatura w środku przekroczyła 43 stopnie Celsjusza. Musieli wytrzymać w tych warunkach przez kilka godzin, oczekując na start z lotniska w Las Vegas – podaje Polsat News. Pomocy potrzebowało co najmniej 11 osób.
Do zdarzenia doszło podczas lotu z lotniska Harry Reid w Las Vegas do Atlanty. Samolot stał na pasie startowym prawie cztery godziny. Przez cały ten czas pasażerowie w środku musieli zmagać się z ekstremalnie wysoką temperaturą. Choć mieli możliwość opuszczenia pokładu, to z niej nie skorzystali. To był błąd.
Dramat na pokładzie samolotu. Było tak gorąco, że pasażerowie zaczęli tracić przytomność
Zdarzenie miało miejsce w jeden z najbardziej upalnych dni. Właśnie dlatego samolot tak bardzo się nagrzał. Według National Weather Service temperatura wahała się między 111 a 115 stopniami Fahrenheita, czyli około 43-46 stopni Celsjusza. A czemu do tego doszło? Piloci oczekiwali na wolny pas startowy.
Jak poinformował portal Fox Business, pasażerowie mogli opuścić samolot, ale wiele osób zdecydowało się zostać. Na pokład musieli zostać wezwani ratownicy medyczni, ponieważ pasażerowie zaczęli tracić przytomność. Pomocy potrzebowało co najmniej 11 osób.
Dopiero gdy sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu, wszyscy pasażerowie wysiedli. Ci, którzy pozostali wcześniej na pokładzie, mogą liczyć na odszkodowanie.
Polsat News, PolskiObserwator.de