We Francji trwa jeden z najbardziej wstrząsających procesów ostatnich lat. Dominique Pélicot, 71-letni emeryt z południa Francji, stanął przed sądem w Awinionie. Mężczyzna jest oskarżony o wieloletnie odurzanie narkotykami i gwałcenie swojej żony, Gisèle. Mężczyzna ponadto pozwalał nieznajomym mężczyznom gwałcić swoją żonę. Sprawa stała się jednym z najgłośniejszych przypadków przemocy seksualnej w historii Francji. Do gwałtów doszło w latach w latach 2011-2020. Zidentyfikowano 51 z nich. Są w wieku od 26 do 73 lat. 14 z nich przyznało się do winy.
Pozwalał nieznajomym mężczyznom gwałcić swoją żonę
Dominique Pélicot, który według prokuratury przez ponad dekadę dopuszczał się gwałtów na swojej żonie i sprowadzał do domu obcych mężczyzn, aby robili to samo, po raz pierwszy oficjalnie przyznał się do winy. W swoim pierwszym oświadczeniu w sądzie powiedział: „Uznaję wszystkie fakty. Jestem gwałcicielem, tak jak wszyscy na tej sali”. Stwierdził, że Gisèle – z którą się rozwiódł – „nie zasłużyła na to”.
Wraz z nim na ławie oskarżonych zasiada 50 innych mężczyzn, którzy według prokuratury brali udział w gwałtach na Gisèle Pélicot. Do gwałtów dochodziło w ich domu w Mazan, małym miasteczku niedaleko Avignon. 71-latek miał faszerować swoją żonę narkotykami podczas kolacji, po czym czekał, aż kobieta straci świadomość. Do gwałtów doszło w latach w latach 2011-2020.
Przeczytaj również: Potwór z Florydy skazany na karę śmierci za zabójstwo dwóch kobiet. Ciało jednej z nich miał „przejechać tyle razy, aż wyglądało jak spaghetti”
Mąż prowadził rejestr gwałcicieli swojej żony
Pélicot miał odurzać swoją żonę środkami uspokajającymi, a następnie zapraszać obcych mężczyzn, by ją gwałcili. Według materiałów dowodowych, w ciągu 9 lat miało dojść do 92 gwałtów, inne źródła mówią nawet o 200, dokonanych przez 72 mężczyzn. Zidentyfikowano 51 z nich. Są w wieku od 26 do 73 lat. 14 z nich przyznało się do winy.
Mąż dokumentował swoje przestępstwa, nagrywając je na setkach zdjęć i filmów, które śledczy znaleźli na jego twardym dysku. Mężczyzna rekrutował potencjalnych gwałcicieli przez internet, korzystając z forów, na których szukał „partnerów” do gwałtów bez wiedzy ofiary.
Kobieta zrezygnowała z anonimowości
Gisèle Pélicot, która postanowiła zrezygnować z anonimowości, uczestniczy w procesie, mając nadzieję na sprawiedliwość po latach koszmaru. Przez wiele lat żyła w nieświadomości tego, co działo się w jej domu w nocy, gdy była pod wpływem środków odurzających. Dopiero po aresztowaniu męża w 2020 roku prawda wyszła na jaw. „Nie zasługiwała na to, co ją spotkało” — stwierdził w sądzie Dominique, dodając, że jego żona była dla niego źródłem szczęścia w młodości, a ich małżeństwo przez lata wydawało się harmonijne.
Dominique Pélicot został zatrzymany w 2020 roku, kiedy po raz pierwszy aresztowano go za nagrywanie kobiet w supermarkecie. W trakcie przeszukania jego domu policja odkryła twardy dysk z setkami materiałów dowodowych na temat gwałtów, które organizował. W jednym z plików, nazwanym „Abuses” (Nadużycia), odnaleziono dokładną dokumentację na temat gwałcicieli, zawierającą ich pseudonimy, numery telefonów oraz wszelkie szczegóły nadużyć.
Psychologowie opisali Pélicota jako osobę o podwójnej naturze – w dzień funkcjonował jako „normalny” mąż i ojciec, nocą zaś zamieniał się w jednego z najbardziej niebezpiecznych przestępców seksualnych w kraju.
Spośród 72 zidentyfikowanych gwałcicieli, wielu pochodziło z różnych warstw społecznych i zawodowych. Wśród oskarżonych są urzędnicy państwowi, strażnicy więzienni, ratownicy medyczni, a nawet dziennikarze i radni gminni. Sprawa Pélicota ujawniła przerażający obraz zorganizowanej przestępczości seksualnej, która działała przez lata bez podejrzeń otoczenia.
Pozwalał nieznajomym mężczyznom gwałcić swoją żonę: Gwałcicielom grozi do 20 lat pozbawienia wolności
Dominique Pélicot oraz inni oskarżeni mogą zostać skazani na kary do 20 lat pozbawienia wolności. Proces, który rozpoczął się we wrześniu 2024 roku, potrwa do grudnia br. Detektywi nadal badają możliwe powiązania oskarżonych z innymi przestępstwami seksualnymi.
W osobnym dochodzeniu, Pélicot jest również oskarżony o gwałt i morderstwo 23-letniej agentki nieruchomości w Paryżu w 1991 roku. Dodatkowo przyznał się do próby gwałtu w 1999 roku, co zostało potwierdzone badaniami DNA. W toku postępowania wyszło na jaw, że ofiarą jest nie tylko żona Dominique’a Pélicot’a. Mężczyzna potajemnie nagrywał też swoją córkę.
Sprawa Pélicota wstrząsnęła Francją i wywołała szeroką debatę na temat przemocy domowej, przestępstw seksualnych oraz roli internetu w organizowaniu takich przestępstw. Proces zyskał ogromne zainteresowanie mediów i opinii publicznej, stając się jednym z najbardziej śledzonych przypadków kryminalnych we Francji.