Nowe zasady na parkingach supermarketów: Z roku na rok rośnie liczba samochodów elektrycznych na polskich drogach, a wraz z nimi zwiększa się zapotrzebowanie na stacje ładowania. W odpowiedzi na ten trend sieci supermarketów i dyskontów intensywnie inwestują w infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych, która pojawia się na parkingach przy ich sklepach. Warto jednak pamiętać, że korzystanie z tych miejsc parkingowych wiąże się z przestrzeganiem odpowiednich przepisów. W przeciwnym razie można zapłacić nawet 3 tys. zł mandatu.
Lidl, Biedronka, Aldi i inne sieci
Lidl planuje, by do końca 2025 roku wszystkie jego sklepy były wyposażone w stacje ładowania samochodów elektrycznych. Już teraz w Polsce funkcjonuje ponad 900 punktów ładowania tej sieci. W zależności od lokalizacji, klienci mogą korzystać z różnych typów ładowarek – od punktów z jednym złączem (AC Typ 2) po te z trzema złączami (DC CCS, DC CHAdeMO).
Przeczytaj: To już pewne. Nadchodzi definitywny koniec kodów kreskowych w supermarketach
Swoją sieć stacji ładowania rozwija również Biedronka. Zgodnie z zawartą w 2023 roku umową z firmą Powerdot, do końca 2024 roku sieć Biedronka ma dysponować około 500 punktami ładowania. Dodatkowo, ładowarki Biedronki mogą obsługiwać do trzech pojazdów jednocześnie, oferując moc do 120 kW i różne typy złącz, takie jak CCS, CHAdeMO i AC Typ 2.
Podobne inwestycje prowadzi sieć Aldi, która nawiązała współpracę z firmą GrenWay. Do końca 2024 roku w Polsce ma powstać 262 stacje ładowania, a łączna liczba punktów w kraju wyniesie 284. Planuje się, że część stacji zostanie wymieniona z ładowarek prądu AC na szybsze stacje ładowania prądem DC.
Nowe zasady na parkingach supermarketów w Polsce
Jednak wraz z rosnącą liczbą punktów ładowania pojawia się poważny problem – zajmowanie miejsc parkingowych przeznaczonych tylko dla samochodów elektrycznych przez pojazdy spalinowe. Aby zapobiec takim sytuacjom, wprowadzono specjalne oznaczenia na miejscach parkingowych, które są przeznaczone wyłącznie dla pojazdów elektrycznych. Miejsca te muszą być odpowiednio oznaczone znakami pionowymi (D-18, D-18a, D-18b) oraz tabliczkami wskazującymi, że miejsce jest przeznaczone tylko dla samochodów elektrycznych. Dodatkowo, w wielu przypadkach pojawiają się również znaki poziome (P-18, P-20), znane jako popularne „koperty”, z dopiskiem „EV” lub „EE”, które wskazują, że miejsce jest przeznaczone do ładowania.
Mandat za nieprzestrzeganie zasad
W przypadku, gdy kierowca samochodu spalinowego zostawi swoje auto w takim miejscu, mimo widocznych oznaczeń, grozi mu mandat. Zgodnie z przepisami Kodeksu wykroczeń, takie wykroczenie może skutkować mandatem w wysokości nawet 3 tys. zł. Dodatkowo, kierowca może zostać obciążony jednym punktem karnym. To samo dotyczy kierowców samochodów elektrycznych – przepisy jasno wskazują, że miejsca przy ładowarkach przeznaczone są wyłącznie na czas ładowania. Oznacza to, że karą grozi również kierowcom elektryków, którzy pozostawią swoje pojazdy na stanowisku po zakończeniu procesu ładowania.
Wraz z rozwojem infrastruktury ładowania, takie przepisy mają na celu zapewnienie sprawiedliwego dostępu do punktów ładowania. Miejsca te są kluczowe dla rozwoju elektromobilności, a ich blokowanie przez auta spalinowe lub osoby, które zakończyły ładowanie, negatywnie wpływa na dostępność dla innych kierowców.