Przejdź do treści

Naukowcy biją na alarm: 13 listopada nadejdzie koniec świata

10/11/2024 18:32 - AKTUALIZACJA 10/11/2024 18:32
Naukowcy wyznaczyli datę końca świata

Naukowcy wyznaczyli datę końca świata. Coś wielkiego ma się wydarzyć. Eksperci, którzy od dziesięcioleci zgłębiają zagadki nauki, wyliczyli, że nadchodzi dzień, który może zmienić wszystko, co znamy. Data ta wzbudza coraz większe zainteresowanie na całym świecie. W ciągu ostatnich miesięcy temat ten pojawia się w mediach społecznościowych, artykułach oraz rozmowach naukowców i badaczy. Co takiego może się wydarzyć 13 listopada?

Naukowcy wyznaczyli datę końca świata

Naukowcy wyznaczyli datę końca świata

Według teorii opracowanej ponad 60 lat temu przez znanego fizyka i pioniera cybernetyki, Heinza von Foerstera, zbliżamy się do punktu krytycznego w historii ludzkości. W 1960 roku, po szczegółowych analizach demograficznych i matematycznych, Foerster ogłosił, że populacja ludzka osiągnie taki poziom, że przestanie być w stanie funkcjonować w obecnych warunkach. Jego obliczenia wskazały na konkretną datę: 13 listopada 2026 roku.
Przeczytaj także: Najbezpieczniejsze kraje na wypadek III wojny światowej – oto, gdzie szukać schronienia

Foerster, fizyk pochodzenia austriackiego, który przez lata pracował na Uniwersytecie Illinois, wysnuł teorię, że zbyt szybki wzrost populacji może doprowadzić do katastrofalnych konsekwencji. Według jego przewidywań, ludzkość nie będzie w stanie przetrwać, gdy liczba ludzi przekroczy krytyczny próg, a zasoby naturalne będą niewystarczające, by wszystkich utrzymać przy życiu.

„Nasi potomkowie nie umrą z głodu. Zostaną zmiażdżeni na śmierć” – mówił von Foerster, wskazując na przeludnienie jako główną przyczynę zagłady. Jego teoria opierała się na analizie tego, jak wzrost dobrobytu i postęp technologiczny przyczyniają się do coraz większej liczby narodzin, co ostatecznie może prowadzić do upadku systemu.

Stephen Hawking i jego wizja przyszłości

Nie tylko Foerster ostrzegał przed zbliżającą się katastrofą. W późniejszych latach, słynny astrofizyk Stephen Hawking również snuł ponure prognozy. Według niego, ludzkość ma jeszcze około 600 lat na Ziemi, zanim zmierzymy się z całkowitym wyginięciem. Hawking wskazywał na zmiany klimatyczne, efekt cieplarniany oraz wyczerpywanie się zasobów jako główne zagrożenia.
Sprawdź: UE zaleca wszystkim mieszkańcom gromadzenie zapasów na 72 godziny. „Ryzyko wybuchu wojny”

Hawking podkreślał, że jeśli nie podejmiemy radykalnych działań, aby zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych i ochronić naszą planetę, Ziemia stanie się nieprzyjazna dla życia. „Musimy szukać nowych planet do kolonizacji” – mówił, sugerując, że przyszłość ludzkości może leżeć poza naszą rodzinną planetą.

Co nas czeka 13 listopada 2026?

Choć prognozy zarówno von Foerstera, jak i Hawkinga brzmią niepokojąco, warto zauważyć, że są one przede wszystkim ostrzeżeniami. Naukowcy od lat apelują o zrównoważony rozwój, ochronę środowiska oraz ograniczenie przeludnienia. Czy data 13 listopada 2026 roku będzie faktycznym końcem ludzkości? Czy może posłuży jedynie jako przypomnienie o potrzebie odpowiedzialnych działań?

Jedno jest pewne – czas ucieka, a przyszłość naszej planety zależy od tego, jakie kroki podejmiemy dziś, aby zapobiec globalnej katastrofie.

Read More