
Coraz więcej europejskich krajów decyduje się na skrócenie tygodnia pracy, a najnowszy przykład pokazuje, że trend ten zyskuje na popularności. Tym razem na taki krok zdecydował się kolejny kraj, wprowadzając 37-godzinny tydzień pracy. Reformę uzasadnia się poprawą dobrostanu pracowników, zwiększeniem produktywności oraz lepszym bilansem między życiem zawodowym a prywatnym. Czy ten model rzeczywiście przyniesie oczekiwane korzyści? Jakie są doświadczenia innych państw, które wcześniej wprowadziły podobne rozwiązania?

Krócej, ale za te same pieniądze
Hiszpania to kraj, który nie przestaje zaskakiwać! Słynie nie tylko z fiesty, sjesty i pysznej paelli, ale także z odważnych reform społecznych. Najnowsza zmiana dotyczy rynku pracy – od 2026 roku Hiszpanie będą pracować krócej! Tydzień pracy skróci się z 40 do 37,5 godzin. To rewolucyjna decyzja, którą hiszpański rząd właśnie skierował do parlamentu. Najważniejsza informacja dla hiszpańskich pracowników jest taka, że skrócenie czasu pracy nie wpłynie na wynagrodzenie. Stawki godzinowe pozostaną bez zmian, co oznacza, że każda przepracowana ponad 37,5 godziny będzie traktowana jako nadgodzina. W Hiszpanii obowiązuje roczny limit 80 nadgodzin i rząd nie planuje go zwiększać.
Dalszy ciąg artykułu poniżej
Jakie będą jej skutki i kto najwięcej skorzysta?
Reforma szczególnie pomoże osobom zatrudnionym w turystyce, rolnictwie oraz pracującym w niepełnym wymiarze godzin. To właśnie w tych branżach najczęściej pracuje się dłużej niż 38 godzin tygodniowo. Największymi beneficjentami będą kobiety – aż 75% osób zatrudnionych na część etatu to właśnie one. Skrócenie tygodnia pracy oznacza dla nich wyższe wynagrodzenie, ponieważ ich dotychczasowe godziny pracy będą stanowić większy procent normy.
Przeczytaj też: Wynagrodzenia, które biją rekordy. Zobacz, gdzie zarabia się najwięcej na świecie
Dalszy ciąg artykułu poniżej
Hiszpania skraca tydzień pracy
Nie wszyscy są zachwyceni nowym pomysłem. Iberyjskie Stowarzyszenie Biznesu (CEOE) nie poparło reformy, obawiając się wzrostu kosztów pracy. Z kolei związki zawodowe są przekonane, że krótszy tydzień pracy poprawi jakość życia pracowników i zwiększy produktywność. Przedsiębiorstwa, które nie dostosują się do nowych przepisów, mogą otrzymać grzywny w wysokości do 10 000 euro na pracownika.
Nie wszędzie reforma będzie miała taki sam wpływ. Na północy kraju, np. w Kraju Basków, wielu pracowników już teraz pracuje mniej niż 37,5 godziny tygodniowo. Z kolei na południu i na wyspach, gdzie dominują turystyka i gastronomia, zmiana będzie znacznie bardziej odczuwalna. W regionach takich jak Walencja czy Wyspy Kanaryjskie tylko 7% pracowników obecnie ma umowy przewidujące krótszy tydzień pracy.
Przeczytaj też: Jak sprawdzić, kto jest właścicielem nieruchomości w Hiszpanii: Prosty i tani sposób
Dalszy ciąg artykułu poniżej
Hiszpania jako wzór dla Europy?
Czy Hiszpania stanie się inspiracją dla innych krajów? W Europie coraz częściej mówi się o skróceniu tygodnia pracy – testowano to m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Islandii. Hiszpania podejmuje teraz odważny krok, który może zmienić sposób, w jaki patrzymy na równowagę między pracą a życiem prywatnym. Dla Hiszpanów oznacza to więcej czasu na sjestę, rodzinę i… tapas! Może Polska powinna pójść w ich ślady? źródło: ilfattoquotidiano.it