Algorytmy sterują treściami w internecie już od 15 lat. Mają wpływ na każdą czynność użytkowników mediów społecznościowych, od wyświetlanych rekomendacji, po sugerowanie często nieprawdziwych informacji. To nie tylko dobieranie treści pod odbiorców, ale także pewne niebezpieczeństwo w swobodnej wymianie myśli, a nawet politycznej komunikacji. Funkcjonuje to na każdym portalu i ma ogromny wpływ na to, co widzimy. Czy algorytmy stanowią zagrożenie dla komunikacji? Oto, jak działają na użytkowników
Algorytm – niewidzialny robot. Szokujące sposoby działania algorytmów Facebooka i Tiktoka
Naukowcy określają algorytmy strażnikami mowy. Aplikacje i portale, takie jak Facebook i TikTok są świetnym przykładem na sposób działania algorytmów. Na czym polegają? Dzięki nim widzimy na naszych smartfonach to, co dokładnie chcemy zobaczyć. Algorytmy obserwują nas i dopasowują przyszłe treści do tych, które widzieliśmy do tej pory, w które kliknęliśmy, lub na które zareagowaliśmy. Można więc określić je niewidzialnym robotem, który stale czuwa nad zachowaniami użytkowników.
Algorytmy wpływają na kształtowanie poglądów i narracji
„Na początku media społecznościowe funkcjonowały jako swego rodzaju cyfrowa sfera publiczna, w której wypowiedzi płynęły swobodnie” – przekazali dla bbc.com Kai Riemer i Sandra Peter, profesorowie z University of Sydney Business School.
Zmieniło się to wraz z ulepszaniem sztucznej inteligencji, która zarządza oglądanymi przez nas treściami. Jak stwierdzili krytycy, media społecznościowe przekształciły się z otwartych i swobodnych forów publicznych w zupełne przeciwieństwo. Stały się przestrzenią sensacji, nie zawsze odpowiedniego kształtowania opinii i nastawienia społeczeństwa. Algorytmy zaczęły wzmacniać, ale i ograniczać zasięg wiadomości.
Szokujące sposoby działania algorytmów Facebooka i Tiktoka. Algorytmy coraz częściej promują treści, które są kontrowersyjne. Każda z platform ustala własne zasady, według których mają podążać rekomendacje i sposoby promowania. Odbiór zależny jest przede wszystkim od każdego z użytkowników, bo to oni wyznaczają końcowo drogę dopasowywanej treści. Internauci na podstawie własnych potrzeb decydują, co chcą zobaczyć.
Przeczytaj także: Szokujący viral z głosem Hitlera na TikToku – wstrząsające słowa o Polsce
Żyjemy w dobie społeczeństwa algorytmicznego
„Kiedy rozmawiamy online – kiedy dzielimy się myślami, piszemy esej, publikujemy zdjęcie lub wideo – kto nas usłyszy? Odpowiedź w dużej mierze zależy od algorytmów” – powiedział dla bbc.com Arvid Narayanan, prof. Informatyki na Uniwersytecie Princeton.
Stwarza to zagrożenie zaburzania relacji między mówcami, a ich odbiorcami. Określanie grupy odbiorców, do której konkretnie ma trafić dany materiał, prowadzi do modyfikowania najważniejszej funkcji mediów. Narracja użytkownika w sieci nie jest już tworzona przez mówcę i odbiorcę, ale przez algorytmy. Współczesne debaty dotyczące wolności słowa często poruszają tematykę rekomendacji treści i potwierdzają fakt, że algorytmy zakłócają wolność słowa w nietypowy i nieodkryty jeszcze sposób.
Algorytmy pełnią współcześnie funkcję strażników mowy, którzy zamiast dać użytkownikom wolność, bardzo ją ograniczają. Decydują również o tym, na czym skupiamy swoją uwagę, nie dając nam opcji samodzielnego wyboru treści.
„Platformy odgrywają o wiele bardziej aktywną rolę w kształtowaniu mowy, niż prawo obecnie uznaje. Musimy poszerzyć sposób, w jaki myślimy o regulacji wolności słowa. Obecne debaty skupione na moderowaniu treści pomijają głębszą kwestię, w jaki sposób modele biznesowe platform motywują je do algorytmicznego kształtowania mowy.” – twierdzą w rozmowie z bbc.com prof. Riemer i Peter.
Z kolei Theo Bertram, były wiceprezes ds. polityki publicznej w TikToku podkreśla, że „Różnica między rynkiem miejskim a mediami społecznościowymi polega na tym, że w mediach społecznościowych jest kilka miliardów ludzi. Istnieje prawo do wolności słowa w Internecie, ale nie prawo do tego, aby każdy był wysłuchany w równym stopniu: obejrzenie każdego filmu TikTok lub przeczytanie każdego tweeta zajęłoby więcej niż całe życie”.
Przeczytaj także: Bateria w Twoim telefonie szybko się rozładowuje? Oto, jak możesz przedłużyć czas jej pracy
Prace nad zmianami
Trwają rozmowy i prace nad oprogramowaniem ,,Middleware”, które mogłoby zapewnić użytkownikom większy wybór i kontrolę nad tym, co pojawia się w internecie. Zamiast otrzymywać treści na podstawie wewnętrznych algorytmów platform, to oprogramowanie filtrowałoby zawartość serwisów, w oparciu o osobiste preferencje użytkownika.
,,Myślę, że to pomocny sposób myślenia o wyzwaniu – nie o tym, czy musimy wyłączyć algorytmy, ale jak zapewnić użytkownikom sprawczość, kontrolę i wybór, aby algorytmy działały dla nich” – podkreśla Bertram.