Przejdź do treści

Po groźbie wojny rzuconej przez Putina w stronę Zachodu, brytyjscy dyplomaci muszą natychmiast opuścić Rosję

13/09/2024 11:51 - AKTUALIZACJA 13/09/2024 14:01
Putin

Brytyjscy dyplomaci muszą natychmiast opuścić Rosję. Rosyjskie media donoszą, że Moskwa cofnęła akredytację sześciu brytyjskim dyplomatom, których oskarża o szpiegostwo. Służba bezpieczeństwa państwa FSB stwierdziła, że ​​ich działalność zagraża bezpieczeństwu kraju. Stało się to, zaraz po tym jak prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł Zachód, że istnieje ryzyko wojny z Rosją. (Dalsza część artykułu poniżej)

Putin pion

Putin zagroził krajom NATO wojną

Głównym tematem dzisiejszej wojny na Ukrainie jest złowieszcze ostrzeżenie Władimira Putina, który sugeruje, że Ukraina może otrzymać pozwolenie na atak na terytorium Rosji przy użyciu zachodnich rakiet dalekiego zasięgu. Według prezydenta Rosji taki rozwój wydarzeń postawiłby NATO w stanie „wojny” z Rosją – donosi The Guardian. Przeczytaj także: Rosyjskie statki i samoloty wojskowe w pobliżu granic Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy zwiększają czujność

Podkreślił, że „znacznie zmieni to” charakter konfliktu na Ukrainie i będzie równoznaczne z „niczym innym, jak bezpośrednim zaangażowaniem krajów NATO”. Sir Keir Starmer, który przebywa w USA na spotkaniu z Joe Bidenem, podkreślił, że Wielka Brytania nie „dąży do konfliktu” i że Ukraina ma prawo bronić się przed wojną rozpoczętą przez Rosję.

Władze Ukrainy od miesięcy zabiegają o pozwolenie na wystrzeliwanie rakiet dalekiego zasięgu dostarczonych przez Zachód, w tym amerykańskich ATACMS i brytyjskich Storm Shadow, głęboko na terytorium Rosji.

Prezydent USA Joe Biden ograniczył dystans, na jaki mogą być wystrzeliwane rakiety dostarczone przez USA przez granicę w kierunku Rosji, obawiając się eskalacji konfliktu. Putin powiedział, że Moskwa podejmie „odpowiednie decyzje”, jeśli NATO pozwoli Ukrainie uderzyć na terytorium Rosji rakietami dalekiego zasięgu produkcji zachodniej.

Brytyjscy dyplomaci muszą natychmiast opuścić Rosję

Rosyjska służba bezpieczeństwa FSB poinformowała dziś rano, że cofnęła akredytacje sześciu brytyjskim dyplomatom w Moskwie, twierdząc, że ich działania wskazują na udział w działalności szpiegowskiej i sabotażowej. FSB, główna agencja będąca następczynią radzieckiego KGB, poinformowała, że ​​posiada dokumenty świadczące o tym, że brytyjski departament spraw zagranicznych w Londynie, odpowiedzialny za Europę Wschodnią i Azję Środkową, koordynował to, co określił jako „eskalację sytuacji politycznej i wojskowej” i miał za zadanie zapewnić strategiczną klęskę Rosji w wojnie z Ukrainą.
Przeczytaj także: Kryzys w fabrykach niemieckiego giganta motoryzacyjnego, tysiące pracowników może stracić pracę

Publiczne wydalenie przez Rosję sześciu brytyjskich dyplomatów w Moskwie, oskarżonych o udział w szpiegostwie i sabotażu, jest sposobem Kremla na ukaranie Londynu. Cofnięcie akredytacji dyplomatom jest narzędziem, które wszystkie kraje mogą wykorzystać do atakowania siebie nawzajem lub wysyłania sygnałów gniewu.

Wielka Brytania wydaliła prawie dwa tuziny rosyjskich urzędników w Londynie, oskarżonych o szpiegostwo, w następstwie zatrucia nowiczokiem Siergieja Skripala, byłego rosyjskiego podwójnego agenta, i jego córki Julii w 2018 roku. Spowodowało to odrzucenie przez niektórych brytyjskich urzędników ambasady w Moskwie.

W następstwie pełnej inwazji Rosji na Ukrainę doszło do kolejnych wydaleń przez Wielką Brytanię i – w znacznie większej liczbie – innych europejskich sojuszników. W maju tego roku Wielka Brytania ogłosiła, że wydala rosyjskiego attache obrony, oskarżając go o bycie „niezadeklarowanym oficerem wywiadu wojskowego” w związku z obawami dotyczącymi tego, co Wielka Brytania określiła jako kampanię „złośliwej działalności” Moskwy w Wielkiej Brytanii i Europie.

Kreml odpowiedział wydaleniem brytyjskiego attache obrony z Moskwy. Uważa się, że ostatnie wydalenia brytyjskich dyplomatów są związane z eskalacją napięć, a nie ze wsparciem Wielkiej Brytanii dla Ukrainy. Jednak moment opublikowania decyzji przez rosyjskie media państwowe w piątek pozostawia wiele wątpliwości.

Read More