
Nowy Jork tonie pod ciężarem wieżowców. Alarm w Nowym Jorku: miasto, które nigdy nie śpi, tonie! Wielkie Jabłko pod wpływem ciężarów swoich wieżowców osiada ok. 1-2 milimetrów rocznie. Naukowcy biją na alarm. Metropolia jest zagrożona podnoszącym się globalnie poziomem mórz.
Czytaj także: Ranking najpotężniejszych armii świata 2023. Stany Zjednoczone potęgą, Polska w pierwszej 20.
Nowy Jork tonie pod ciężarem wieżowców
Według badań przeprowadzonych przez „American Geophysical Union“ (AGU), osiadaniu winne są słynne drapacze chmur „Wielkiego Jabłka”. W najnowszym raporcie naukowcy doszli do wniosku, że podnoszący się poziom mórz na całym świecie nie jest dobrym połączeniem z ciężkimi wieżowcami Nowego Jorku. Według AGU poziom mórz wzrośnie o 200-600 mm do 2050 roku. Wyniki badań opublikowano 8 maja na łamach czasopisma naukowego „Earth’s future”. Czytaj także: Do USA bez obowiązkowego szczepienia na Covid – CZERWIEC 2023. Koniec z formalnościami
Miasto z ponad ośmioma milionami mieszkańców tonie obecnie do dwóch milimetrów rocznie. Niektóre obszary Nowego Jorku toną znacznie szybciej. Metropolia ma zatonąć CZTERY RAZY szybciej niż tereny mniej zabudowane. PRZECZYTAJ: Pierwsze stołówki w Niemczech wprowadzają zakaz spożywania mięsa
Chociaż 1-2 milimetry rocznie nie wydaje się na pierwszy rzut oka dużo, według geologa, Toma Parsonsa „wskaźnik ten pokazuje, że miasto jest wyjątkowo podatne na klęski żywiołowe„. PRZECZYTAJ: Zasada 15 minut: WhatsApp rusza z nową funkcją, która zmieni nasze życie
Wraz ze wzrostem poziomu mórz około milion budynków Nowego Jorku, ważących 771 milionów ton, naciska na podłoże, które nie jest w stanie wytrzymać ciężaru w dłuższej perspektywie. Zespół naukowców obliczył tempo osiadania Nowego Jorku, porównując dane geologiczne ze zdjęciami satelitarnymi miasta. Najnowsze badanie to „skomplikowana” procedura m.in. dlatego, że przyczyn osiadania jest wiele. Jak zaznaczono, choć ciężar nowojorskich wieżowców ma duży udział w problemie osiadania Nowego Jorku, wpływ na to zjawisko mogą mieć też inne zjawiska, takie jak zmiany poziomu wód gruntowych, ruchy tektoniczne czy zmiany geologiczne. Czytaj także: Cios dla emigrantów, którzy chcą przybyć do Wielkiej Brytanii. ,,Nowa ustawa została przyjęta”
Problemem jest nie tylko waga – klęski żywiołowe niszczą fundamenty budynków
Manhattan leży około 2 metry nad poziomem morza i w ostatnich latach wielokrotnie nawiedzały go powodzie. To niezwykle niebezpieczne. Fundamenty budynków wielokrotnie zalewane są narażone na działanie słonej wody. Mogą stać się słabsze z powodu korozji, a tym samym zapadać się jeszcze szybciej.
PRZECZYTAJ: Gigantyczny wyświetlacz na fasadzie Saks Fifth Avenue. Co to jest?
W 2012 r. huragan Sandy zalał znaczną część Dolnego Manhattanu. W 2021 r. obfite opady deszczu wywołane przez huragan Ida przeciążyły systemy odwadniające z powodu obfitych odpływów.
Naukowcy zauważają jednak, że po niszczycielskim huraganie Sandy w 2012, głównych zagrożeń związanych z klęskami żywiołowymi nadal nie brano pod uwagę przy budowie nowych obiektów. „90 procent z 67 400 budynków po huraganie Sandy nie zostało zbudowanych zgodnie ze standardami dla tych terenów”.
Kolejny czynnik ryzyka to gazy cieplarniane. „Wydają się zmniejszać naturalną barierę ścinania wiatru wzdłuż wschodniego wybrzeża USA, co pozwoli na częstsze występowanie huraganów o dużej intensywności w nadchodzących dziesięcioleciach”, wyjaśniają naukowcy w badaniu.
źródło: Fox5ny.com, PolskiObserwator.de