Nie żyje Hassan Nasrallah – lider Hezbollahu. Informację potwierdziły Izraelskie Siły Obronne (IDF). Jak podaje agencja Reuters wspierany przez Iran Hezbollah nie wydał dotychczas żadnego oświadczenia na temat statusu Nasrallaha, który przewodzi ugrupowaniu od 32 lat. Podczas ataku na Bejrut miał zginąć także dowódca Frontu Południowego, Ali Karaki, oraz inni wysocy rangą dowódcy.
Nie żyje Hassan Nasrallah – lider Hezbollahu
Izrael wyeliminował czołowego islamistycznego terrorystę w ukierunkowanym zabójstwie – podczas ciężkiego ataku na siedzibę Hezbollahu w Bejrucie w piątkowy wieczór. Celem zmasowanego ataku miał być przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah. Izarelskie rakiety miały uderzyć w budynek, w którym znajdował się polityk. Agencja Reuters i irańskie media podały w piątek, że szejk Nasrallah przeżył atak. Teraz jednak Izraelskie Siły Obronne (IDF) potwierdziły, że Nasrallah nie żyje.
Wild Footage showing the Series of Israeli Airstrikes against the Hezbollah Command Bunker in Southern Beirut. pic.twitter.com/hVtQvd8H4K
— OSINTdefender (@sentdefender) September 27, 2024
Według izraelskiej armii kwatera główna mieściła się w bunkrze w dzielnicy Dahieh, uważanej za bastion Hezbollahu. „Armia izraelska przeprowadziła precyzyjny atak na siedzibę organizacji terrorystycznej Hezbollah” – powiedział po piątkowym ataku rzecznik wojskowy Daniel Hagari.
„Izrael robi to, co zrobiłoby każde suwerenne państwo na świecie, gdyby na granicy miała organizację terrorystyczną pragnącą jej zniszczenia” – kontynuował Hagari. Od 8 października ubiegłego roku Hezbollah wystrzelił w kierunku Izraela ponad 8500 rakiet.
Izraelskie wojsko „zlikwidowało… Hassana Nasrallaha, przywódcę organizacji terrorystycznej Hezbollah” – napisał rzecznik izraelskiej armii Avichay Adraee w oświadczeniu na platformie X.
„Hassan Nasrallah nie będzie już mógł terroryzować świata” – napisało izraelskie wojsko w poście zamieszczonym w sobotę (28 września) na platformie X. Izrael rozpoczął w sobotę nową falę nalotów na południowe przedmieścia Bejrutu i inne obszary Libanu, dzień po przeprowadzeniu zmasowanego ataku na południowe przedmieścia Bejrutu, znanego jako Dahiyeh – informuje Reuters.
Do ataku doszło chwilę po tym, jak premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział w ONZ, że jego kraj będzie kontynuować walkę z Hezbollahem i Hamasem „aż do zwycięstwa”.
Reporter niemieckiego dziennika BILD Paul Ronzheimer, który obecnie przebywa w Bejrucie, doniósł o gwałtownych eksplozjach w piątek o godzinie 18:18 (czasu lokalnego), które były odczuwalne w centrum stolicy: „Żaden atak nie był tak silny”. Według izraelskiego nadawcy Kann News izraelska armia użyła w swoim ataku wielotonowych bomb niszczących bunkry. Według informacji BILD Izrael poinformował USA przed atakiem powietrznym.