Przejdź do treści

Pasażerka Ryanaira została obciążona kwotą 60€ za wniesienie na pokład butelki z wodą

Tagi:
12/02/2025 21:49 - AKTUALIZACJA 12/02/2025 21:51
najgorsze miejsce w samolotach Ryanair

Czy zwykła butelka wody może kosztować pasażera 50 funtów? Ruby Flanagan, podróżująca liniami Ryanair, boleśnie się o tym przekonała. Podczas lotu z Dublina do Londynu Stansted obsługa bramki kazała jej zapłacić 60 euro (około 50 funtów) za dodatkowy bagaż – nie chodziło jednak o walizkę, ale… butelkę z wodą. Zdarzenie opisał dziennik „The Mirror”.

Nadbagaż w Ryanair – butelka z wodą może być problemem

Ruby Flanagan wracała z Dublina do Londynu 4 lutego, gdy tuż przed wejściem na pokład poproszono ją o umieszczenie plecaka w metalowym koszu kontrolnym. Po lekkim dociśnięciu bagaż zmieścił się w wyznaczonych wymiarach. Kobieta odetchnęła z ulgą. W tym samym czasie inni pasażerowie swobodnie przechodzili przez kontrolę, trzymając w rękach laptopy, torby z jedzeniem i poduszki podróżne.

Sytuacja jednak szybko się skomplikowała. Pracownik obsługi lotniska wskazał na jej butelkę wody zwisającą na pasku i oznajmił, że musi zmieścić ją w plecaku. Flanagan zaczęła gorączkowo układać rzeczy, aby schować butelkę. Po kilku minutach dopięła zamek i ponownie podeszła do kontroli. Wtedy usłyszała coś, czego się nie spodziewała.
“Musisz zapłacić tak czy inaczej”

Drugi pracownik Ryanaira oznajmił, że jej plecak stał się… zbyt duży. Nie miało znaczenia, że wcześniej zmieścił się w wyznaczonych wymiarach – teraz uznano go za ponadgabarytowy. – „Musisz zapłacić tak czy inaczej” – oznajmił bez cienia wahania członek obsługi.

Nie mając wyboru, Ruby Flanagan uiściła opłatę w wysokości 60 euro, niemal dwukrotnie więcej niż sama butelka, którą kupiła wcześniej. Po otrzymaniu żółtej naklejki oznaczającej opłacony nadbagaż mogła wreszcie wejść na pokład. Czytaj dalej poniżej
Przeczytaj także: Pilne ostrzeżenie dla podróżujących. Tych zasad dotyczących bagażu podręcznego należy teraz przestrzegać

Ryanair: “Zasady są jasne”

Linia lotnicza broni swojej decyzji. W oświadczeniu dla dziennika „The Mirror” Ryanair podkreślił, że pasażerka podróżowała z najtańszą taryfą Basic, która pozwala na zabranie na pokład jedynie małego bagażu podręcznego o wymiarach 40 x 20 x 25 cm. Jak tłumaczy przewoźnik, Flanagan próbowała wejść na pokład z dodatkowym przedmiotem – a to, że była to butelka wody, nie miało znaczenia.
Jak wyjaśnia „The Mirror” pasażerka miała przy sobie pękatą butelkę-bidon z wodą (pojemność 750 ml), przewieszoną na pasku przez ramię.

Nie przekonuje to jednak wielu pasażerów, którzy czują się zdezorientowani niespójnością zasad. Flanagan zauważyła, że przy locie do Dublina nikt nie zwrócił jej uwagi na butelkę. Przewoźnik jednak podkreśla, że fakt, iż ktoś uniknął dopłaty w jedną stronę, nie oznacza, że uniknie jej w drugą.
Przeczytaj także: Ryanair: Najnowsze zasady bagażu podręcznego. Zmiany już obowiązują

Ryanair znany jest z restrykcyjnej polityki bagażowej. Pasażerowie często skarżą się na wysokie opłaty za dodatkowe przedmioty, które inne linie pozwalają wnosić na pokład bez problemu. Koszt dodania większego bagażu po rezerwacji waha się od 20 do 60 euro, a dopłaty na bramce należą do najwyższych w Europie.

Read More