Przejdź do treści

Okropna pomyłka: Sądzili, że lecą do Frankfurtu, byli w szoku, gdy zorientowali się, gdzie wylądowali

18/12/2024 15:54 - AKTUALIZACJA 18/12/2024 15:54
Koszmarna pomyłka podczas rezerwacji lotu do niemiec

Koszmarna pomyłka: Sądzili, że lecą do Frankfurtu, byli w szoku, gdy zorientowali się, gdzie wylądowali – Grupa przyjaciół z Londynu z niecierpliwością wyczekiwała adwentowego weekendu w Niemczech. Bridget Brown, jej partner i dwójka znajomych zaplanowali wizytę na słynnym jarmarku bożonarodzeniowym we Frankfurcie, chcąc poczuć magiczną atmosferę świąt. Rezerwując loty tanimi liniami Ryanair oraz hotel w centrum miasta, byli przekonani, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Jednak ich podróż miała nieoczekiwany przebieg, który opisał dziennik „Daily Mail”.

Ryanair pion

Koszmarna pomyłka podczas rezerwacji lotu do Niemiec

Gdy samolot wylądował, radość szybko ustąpiła miejsca dezorientacji. Lotnisko, na którym się znaleźli, bardziej przypominało opuszczoną bazę wojskową niż nowoczesny węzeł komunikacyjny. „Byłam w szoku, kiedy zobaczyłam, gdzie wylądowaliśmy. To wyglądało, jakbyśmy byli w środku pustkowia” – wspominała Bridget Brown w rozmowie z „Daily Mail”.

Dopiero po wylądowaniu turyści zorientowali się, że zamiast we Frankfurcie nad Menem, znaleźli się na lotnisku Frankfurt-Hahn, położonym ponad 120 kilometrów od miasta. Lotnisko to znajduje się w zupełnie innym landzie – Nadrenii-Palatynacie. „Dziewczyna siedząca obok mnie zaczęła płakać. Wtedy zrozumieliśmy, że większość pasażerów popełniła ten sam błąd” – powiedziała Brown. Przeczytaj także: Ostrzeżenie dla podróżujących: Tych 4 rzeczy nie należy umieszczać w bagażu podręcznym

Nieplanowane wydatki i frustracja

Podróż do centrum Frankfurtu zamieniła się w logistyczny koszmar. Grupa musiała wybierać między ponad dwugodzinną podróżą publicznymi środkami transportu a wynajęciem taksówki, której koszt wyniósł aż 350 euro. Ostatecznie Brytyjczycy zdecydowali się na taksówkę, dzieląc jej koszty z innymi pasażerami, którzy również nieświadomie trafili na Frankfurt-Hahn.

Bridget Brown oskarża Ryanaira o brak przejrzystości. Jej zdaniem linia lotnicza wprowadza pasażerów w błąd, ponieważ na stronie rezerwacji biletów samolotowych figuruje ę nazwa „Frankfurt”, co sugeruje, że lot dotyczy głównego lotniska słynnej metropolii. Tymczasem połączenie realizowane jest do Hahn, gdzie znajduje się niewielki lotnisko Hahn Airport (HHN). Przeczytaj również: Wielka zmiana od 1 stycznia 2025 roku w Europie. W dwóch wakacyjnych krajach znikają granice

Ryanair odpiera zarzuty

Ryanair twierdzi, że pełna nazwa lotniska jest wyraźnie podana podczas procesu rezerwacji, a odpowiedzialność za sprawdzenie lokalizacji spoczywa na pasażerach. Problem z nazwą Frankfurt-Hahn ciągnie się jednak od lat. Jak przypomina dziennik „Stern”, już w 2002 roku niemieckie sądy uznały, że nazwa Frankfurt-Hahn może wprowadzać w błąd. Pomimo to, Ryanair po ugodzie z Lufthansą uzyskał prawo do jej używani. Warto podkreślić, że oficjalna nazwa portu lotniczego to Hahn Airport.

Historia Bridget Brown i jej przyjaciół to przestroga dla wszystkich podróżnych, aby dokładnie sprawdzali szczegóły rezerwacji. Pomimo trudności, Brytyjczykom udało się dotrzeć na jarmark bożonarodzeniowy, choć podróż okazała się o wiele dłuższa i znacznie droższa, niż się spodziewali.

Read More