Tragedia rozegrała się w piątkowy wieczór w Hiszpanii. 38-letnia kobieta zmarła po ugryzieniu przez należącego do rodziny chomika. Zaraz po zdarzeniu kobieta pojechała ze swoimi dziećmi do pobliskiego szpitala w Villarreal. Niestety tam sytuacja zmieniła się diametralnie. Kobieta nagle upadła zaledwie kilka metrów od drzwi wejściowych kliniki i nie odzyskała już przytomności. Zmarła na oczach dwójki swoich dzieci. To nie pierwszy przypadek poważnych powikłań po ugryzieniu przez chomika.
38-letnia kobieta zmarła po ugryzieniu przez chomika
Jak podaje podaje m.in. brytyjski „Mirror” lekarze nie byli w stanie pomóc młodej kobiecie. Próby reanimacji nie powiodły się. Sekcja zwłok wyjaśni teraz, czy ugryzienie chomika było rzeczywiście przyczyną śmierci kobiety, czy też przyczyną nagłego zasłabnięcia mogła być wcześniejsza choroba. W rzadkich przypadkach ugryzienia przez zwierzęta mogą przenosić wściekliznę lub powodować infekcje bakteryjne. Dlatego lekarze zalecają szybkie przemycie i zdezynfekowanie ran, aby uniknąć poważnych chorób.
W przypadku kobiety urodzonej w Kolumbii zarażenie się wścieklizną jest mało prawdopodobne:
według ekspertów, od pierwszych objawów do śmierci upływa zwykle od siedmiu do dziesięciu dni.
Przeczytaj także: Tragiczny błąd podczas pobierania organów. Pacjent uznany za zmarłego obudził się na stole operacyjnym
Kilka lat temu w Wielkiej Brytanii mężczyzna doznał wstrząsu anafilaktycznego po ugryzieniu przez chomika. Przeżył tylko dlatego, że w odpowiednim czasie został poddany leczeniu.